Niedziela, 22 sierpnia 2021
Kategoria 03.100-199, 15.na południe.2021
na południe.d 07
Od rana zapowiada się ładny dzień. Jak zwykle leniwe śniadanie i pakowanie rzeczy na rower. Pierwszy cel Niedzica zamek. Parę minut od noclegu. Najpierw zapora i ładne widoki na jezioro.
trochę podjazdu i zamek. Z daleka ładniej się prezentował. Rozpoczyna się ścieżka rowerowa prawie dookoła jeziora. Przyjemny asfalt z widokami.
W miejscowości Góra trochę gubię oznakowanie szlaku wokół jeziorowego. Po drugiej stronie jeziora kilka podjazdów. Stan nawierzchni można powiedzieć idealny. Zaczyna robić się coraz bardziej tłoczno. Wolniejsze tempo pozwala na podziwianie widoków.
Dojeżdżam do zamku Czorsztyn. Chwila podejścia ,fotki i krótki odpoczynek.
Koniec ścieżki rowerowej. Dalej już normalną drogą z widokami na Tatry.
Jestem z powrotem w Sromowcach Wyżnych. Drugi raz jadę w stronę Niedzicy. Nie dojeżdżając skręcam w stronę Zakopanego. Coraz więcej jazdy pod górę. W Łapszy Wyżnej kieruję się na Łapszankę. Jeden z poważniejszych podjazdów. Nie jedna osoba wspina się na szczyt. Część ludzi lubi się męczyć. Na górze Trafiam na jakiś miejscowy festyn.
Jeszcze parę metrów i ładne widoki na Tatry.
Długi zjazd ,do Jurgowa. Chwila spokojnej jazdy. Przekraczam rzekę Białka i rozpoczyna się kolejna walka z wysokością. Tym razem do Brzegów. Nie raz wydawało się ,że to koniec podjazdu ,ale to tylko złudzenie. W końcu na górze. Pora na zjazd do Bukowiny Tatrzańskiej.
Chwila na podziwianie szczytów. W stronę Zakopanego jedzie coraz więcej samochodów. Mijam Głodówkę. Jedno z miejsc z ładnym widokiem na góry. Żałuję ,że nie zatrzymałem się. Takich widoków dzisiaj już nie będzie. Jadę drogą Oswalda Balzera. Zjazd ,podjazd. Nic ciekawego ,droga przez las. W końcu jestem w Zakopanem. Czeka mnie tutaj sznur samochodów i tłumy ludzi. Robię objazd miasta. Ja je w tym roku widziałem ,rower jeszcze nie.
Długie wieczorne zakupy ,w jednym z nielicznym czynnym sklepie i zjazd na nocleg. Dzisiaj Camping pod skocznią.
trochę podjazdu i zamek. Z daleka ładniej się prezentował. Rozpoczyna się ścieżka rowerowa prawie dookoła jeziora. Przyjemny asfalt z widokami.
W miejscowości Góra trochę gubię oznakowanie szlaku wokół jeziorowego. Po drugiej stronie jeziora kilka podjazdów. Stan nawierzchni można powiedzieć idealny. Zaczyna robić się coraz bardziej tłoczno. Wolniejsze tempo pozwala na podziwianie widoków.
Dojeżdżam do zamku Czorsztyn. Chwila podejścia ,fotki i krótki odpoczynek.
Koniec ścieżki rowerowej. Dalej już normalną drogą z widokami na Tatry.
Jestem z powrotem w Sromowcach Wyżnych. Drugi raz jadę w stronę Niedzicy. Nie dojeżdżając skręcam w stronę Zakopanego. Coraz więcej jazdy pod górę. W Łapszy Wyżnej kieruję się na Łapszankę. Jeden z poważniejszych podjazdów. Nie jedna osoba wspina się na szczyt. Część ludzi lubi się męczyć. Na górze Trafiam na jakiś miejscowy festyn.
Jeszcze parę metrów i ładne widoki na Tatry.
Długi zjazd ,do Jurgowa. Chwila spokojnej jazdy. Przekraczam rzekę Białka i rozpoczyna się kolejna walka z wysokością. Tym razem do Brzegów. Nie raz wydawało się ,że to koniec podjazdu ,ale to tylko złudzenie. W końcu na górze. Pora na zjazd do Bukowiny Tatrzańskiej.
Chwila na podziwianie szczytów. W stronę Zakopanego jedzie coraz więcej samochodów. Mijam Głodówkę. Jedno z miejsc z ładnym widokiem na góry. Żałuję ,że nie zatrzymałem się. Takich widoków dzisiaj już nie będzie. Jadę drogą Oswalda Balzera. Zjazd ,podjazd. Nic ciekawego ,droga przez las. W końcu jestem w Zakopanem. Czeka mnie tutaj sznur samochodów i tłumy ludzi. Robię objazd miasta. Ja je w tym roku widziałem ,rower jeszcze nie.
Długie wieczorne zakupy ,w jednym z nielicznym czynnym sklepie i zjazd na nocleg. Dzisiaj Camping pod skocznią.
- DST 104.99km
- Czas 06:35
- VAVG 15.95km/h
- VMAX 55.80km/h
- Kalorie 2345kcal
- Podjazdy 1688m
- Sprzęt SZOSA
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj