Informacje

  • Wszystkie kilometry: 76215.27 km
  • Km w terenie: 0.00 km (0.00%)
  • Czas na rowerze: 134d 07h 14m
  • Prędkość średnia: 23.63 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy michal70.bikestats.pl

Archiwum

Statystyki zbiorcze na stronę

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2020

Dystans całkowity:1805.95 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:86:15
Średnia prędkość:20.94 km/h
Maksymalna prędkość:56.90 km/h
Suma podjazdów:13080 m
Suma kalorii:31066 kcal
Liczba aktywności:25
Średnio na aktywność:72.24 km i 3h 27m
Więcej statystyk
Poniedziałek, 31 sierpnia 2020 Kategoria 02.50-99, 14.Karkonosze 2020

Karkonosze+ dzień6

Prognozy nie wróżą nic dobrego ,życie pokazuje co innego.Pakuję prawie suchy namiot i ruszam turystycznie w okolicę.Mysłakowice ,by spojrzeć jeszcze raz na zachmurzone Karkonosze.

Nawet niebo zaczęło płakać ,gdy odwróciłem się tyłem do gór.Następny przystanek Pałac Łomnica.
Chwila oglądania i próbuję dalej pojechać.Jednak daleko się nie udało.Pojawił się pałac Bobrów.

Szkoda ,że jeszcze w remoncie ,ale nawet z za bramy prezentuje się okazale.Kieruję się w stronę Karpnik.Mijam zupełnie inne góry niż ostatnio.Docieram do celu Zamek Karpniki.Okazały hotel z zadbanym otoczeniem.Oczywiście musiała być sesja fotograficzna z każdej strony.

Teren objechany ,można jechać dalej.W stronę Trzcińska.Mijam wjazd do schroniska Szwajcarka.Wracam się.Pierwszy rzut oka czy podjadę.Podjechałem.Przed schroniskiem wycieczka obcojęzyczna.

Kilka zdjęć i dalsza jazda.Pałac Trzcińsko ,budynek mieszkalny i pozostałości po czymś.

Dalej mniej przyjemnie.Z Janowic do Miedzianki podjazd.W dniu dzisiejszym jeden z bardziej wymagających.Zaczynają się ładne widoki.

Pogoda też dopisuje.Chmury nie ukrywają grzbietów gór.Dzisiejszy cel to kolorowe jeziorka w Wieściszowicach.Trochę podjazdu,pierwsze-żółte-prawie wyschnięte.Drugie purpurowe ,po ostatnich opadach jest bardziej pomarańczowe.Niedoskonałość nadrabia otoczenie.

Droga do trzeciego jeziorka jest trochę terenowa.Na cienkich oponkach nie udaje mi się podjechać po mokrych korzeniach i glinie.Miało być błękitne.

Jest bardziej zielone ,ale i tak ma swój urok.Kawałek sprowadzam rower ,trochę terenu i powrót na asfalt.Zapowiadał się w miarę płaski przejazd ,a tu trafia się następny podjazd.Na Przełęcz Rędziańską.Dobrze dał nogom popracować ,ale widok z góry wart wysiłku.

W końcu dojeżdżam do Kamiennej Góry.Trochę po niej pospacerowałem z rowerem.Odczucia.Ładne budynki ,ale wymagają odnowienia..

Robi się późno.Zakupy na kolacjo śniadanie i jadę do Krzeszowa.Sanktuarium.

Ładna budowla.Podejście do turystów -takie sobie.Przyjeżdża wycieczka 65+ ,a z domu pielgrzyma mają pretensje ,że chcą po 18 (jest 18.10)odwiedzić świątynię.Szukam noclegu.Kemping za Lubawką.Jeszcze mały podjazd i jestem na miejscu.Będę na polu sam Koniec wakacji ,cisza i spokój.

  • DST 87.51km
  • Czas 05:52
  • VAVG 14.92km/h
  • VMAX 49.70km/h
  • Kalorie 1873kcal
  • Podjazdy 1331m
  • Sprzęt SZOSA
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 30 sierpnia 2020 Kategoria 02.50-99, 14.Karkonosze 2020

Karkonosze+ dzień5

Od samego rana mżawka.Prognozy też nie zapowiadają większej zmiany.Ok.11 przestaje padać.Składam namiot Pakuję się i ruszam.Za późno na ambitniejszą trasę.Szklarska Poręba żegna mnie mżawką ,ale to nic.W Piechowicach skręcam w boczną drogę do Starej Kamienicy.
Przyzwoitymi asfaltami ,przy małej liczbie samochodów pokonuję kilometry.Kilka delikatnych podjazdów.Za mną zostaje samo zło.Niebo przesłonięte chmurami.Gór nie  widać.

Całkiem dobrze się jedzie.Proszówka wita ,a w niej zamek Gryf.Turystycznie nie potrafiłem go odwiedzić.Jeszcze trochę ruin się zachowało.

Następny przystanek Gryfów Śląski.Z daleka zapowiadało się malownicze miasto.

Z bliska wiele kamieniczek domaga się odnowienia.Wyruszam z miasta.Zaczyna pada raz mocniej mocniej ,raz słabiej.Skręcam do Lubomierza ,tego od Kargula i Pawlaka.
Małe miasto,a warte odwiedzenia.Jest co obejrzeć.Zatrzymać się na rynku przez pewien czas.Poczuć klimat małego miasteczka.Wracam na główną drogę do Jeleniej Góry.Przed skręcam na Cieplice.Jeszcze parę kilometrów i mój rowerek pojeździ po uzdrowiskowym terenie.Zadbanym tam gdzie docierają turyści i kuracjusze.C:

Trochę zwiedzania i jazda do upatrzonego noclegu.Dzisiaj  w Jeleniej Górze Cemping nr 13/,
  • DST 91.37km
  • Czas 04:49
  • VAVG 18.97km/h
  • VMAX 52.90km/h
  • Kalorie 1531kcal
  • Podjazdy 964m
  • Sprzęt SZOSA
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 29 sierpnia 2020 Kategoria 02.50-99, 14.Karkonosze 2020

Karkonosze+ dzień4

Czyli dzień odpoczynku.Pozwoliłem sobie na dłuższą drzemkę i spokojne pakowanie.Przecież tylko pokręcę się po okolicy.Najpierw zakupy w Podgórzynie i jazda do góry.Do przesieki."Parę"ładnych widoków.

I znajduję się u wrót pzrzełęczy Karkonoskiej.Ale to nie ten dzień i nie ten napęd w rowerze.

zjazd do Borowic i podjazd do Karpacza.Przejazd znanymi ulicami i obiad.Boczna drogą opuszczam miasto.Znajduję sie w miejscu dzisiejszego startu.ponownie drogą do Podgórzyna.tym razem zatrzymuję się turystycznie przy zamku ks.Henryka.

Mijam zamek Chojnik.Zaczynam kolejną wspinaczkę.Doliną Wrzosówki do Jagniątkowa.Miała być ulgowa jazda ,a tu znowu ładny podjazd.Zwieńczeniem jest dom Gerharta Hauptmana.


Na zjeździe ładne widoki


Koniec bocznej drogi ,koniec zjazdu i początek ruchliwej drogi.Delikatny podjazd do Szklarskiej Poręby ,tutaj planowałem nocleg.Krótki dzień kończę na polu namiotowym,nad Rozkosznym Stawem.

  • DST 72.78km
  • Czas 04:35
  • VAVG 15.88km/h
  • VMAX 51.80km/h
  • Kalorie 1934kcal
  • Podjazdy 1600m
  • Sprzęt SZOSA
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 28 sierpnia 2020 Kategoria 03.100-199, 14.Karkonosze 2020

Karkonosze+ dzień3

Czyli oszukana Karkonoska.Po zimnej nocy (6℃) z za gór wychodzi słońce.Będzie dobrze.Zwijam namiot prawie wysuszony.Jazda do miasta.

Pamiątka i ruszam w górę.Tak -po równym asfalcie wspinam się.Bez kawałka wypłaszczenia pokonuję ponad 8km.Wjeżdżam pod schronisko Odrodzenie.

Wieje ,zimno ,coraz więcej chmur.

Pora rozpocząć zjazd.Po dziurawym asfalcie nie pozwalam rozpędzić się za bardzo.Po drodze mijam kilka osób ,którzy walczą z podjazdem.Nic przyjemnego ,kawałek stromizny.Ja zjeżdżam na Borowice.Tylko po to by za chwilę wspinać się do Karpacza.Podjazd pod świątynię Wang.

Potem w dół do Dzikiego Wodospadu i dalej na zatłoczony deptak.

Pora się posilić i zadecydować o dalszych planach na dzień.Nie do końca mądry pomysł.Jadę przez Kowary w stronę granicy.Zaczyna się podjazd.Tym razem na przełęcz Okraj.Równym tempem ,spokojnie.Tylko dwa zatrzymania na fotki.

Jestem na miejscu.przełęcz Okraj.

Co jest po czeskiej stronie.Oczywiście zjazd.Trzeba zobaczyć dokąd prowadzi.

W dniu dzisiejszym będzie to Pec P. Snezkou.

Poszukuję miejsca gdzie ma koniec wjazd wyciągu.To będzie Śnieżka.Wyasfaltowanym szlakiem wjeżdżam pod schronisko Bouda pod Snezkou.Z tąd można podziwiać góry .Zupełnie inaczej wyglądające niż po naszej stronie.


Czeka mnie teraz powrót tą samą drogą.Wiem ,że teraz muszę pokonać podjazd do przełęczy.bardziej łagodny niż z naszej strony.

Potem tylko zjazd.Zakupy w Kowarach j na nocleg.Dzisiaj camping w Miłkowie.Dzień kończy padający deszcz.

  • DST 117.43km
  • Czas 07:23
  • VAVG 15.90km/h
  • VMAX 55.35km/h
  • Kalorie 2751kcal
  • Podjazdy 2311m
  • Sprzęt SZOSA
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 27 sierpnia 2020 Kategoria 03.100-199, 14.Karkonosze 2020

Karkonosze+ dzień2

Dzień nie zapowiadał się dobrze.Próba mżawki ,chmury i wiatr.Z czasem jednak zaczęło nieśmiało wychodzić słońce.Do pierwszej atrakcji była za wczesna pora ,trochę pokręciłem się po okolicy.I w końcu otwarto Zamek Czocha.

Bocznymi drogami ,potem wojewódzką dojeżdżam do Mirska.Jak zawsze trochę jazdy po mieście.Kilka fotek.

Pora jechać dalej.Przede mną Świeradów-Zdrój.Zupełnie inny klimat.Pełne rozluźnienie.które próbuje mnie się udzielić.Tradycyjnie kilka fotek ,albo więcej.

Czas mija nieubłaganie.Jadę do Szklarskiej Poręby.Szczęśliwi ci co jadą w drugą stronę.Pierwszy dłuższy podjazd w czasie mojego wyjazdu.W końcu Zakręt Śmierci.
Jestem w Szklarskiej.Jest wcześnie.Jadę dalej do Jakuszyc.Trochę wąska droga.Dobrze ,że ruch jest mały.Znowu pokonywanie wysokości i walka z wiatrem.przed granicą zjadam obiad ,wymiana paru złotych.Zmiana nawierzchni ,trochę szersze pobocze.

Jadę doliną Izerki.Cały czas w dół.Nawet wiatr nie przeszkadza.Najpierw rzeka jest w głębokim wąwozie ,by z czasem znalazła się bliżej asfaltu.

Mijam czeskie miasteczka ,by ponownie nabierać wysokości.Coraz ładniejsze górskie widoki.

Docieram do Spindleruvego Mlyna.Zapora na Łabie.

Jest jeszcze wcześnie ,ale to tutaj dzisiaj zostaje na noc.Znajduję kemping i odpoczynek.Jutro czeka mnie dzień 3.
  • DST 119.55km
  • Czas 06:26
  • VAVG 18.58km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Kalorie 2533kcal
  • Podjazdy 1714m
  • Sprzęt SZOSA
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 26 sierpnia 2020 Kategoria 03.100-199, 14.Karkonosze 2020

Karkonosze+ dzień1

Noc w prawie pustym pociągu  i zaczynam urlop w Jeleniej Górze.
  
Szybki przejazd przez miasto.Kieruję się w stronę doliny Bobru.Przejazd przez most drogowy w Pilchowicach.

Wąskimi wiejskimi drogami kieruję się w stronę granicy.Często można spotkać pozostałości poprzedniej epoki.Tunele ,dworki.

Pierwsza większa miejscowość to Lubań.

Chwila zwiedzania i dalsza jazda.W oddali niebo zrobiło się czarne.Kilka kilometrów za miastem dopada mnie ulewa.Znajduję schronienie.Kilkanaście minut i wychodzi słońce.Dalsza trasa drogą wojewódzką (30) pod wiatr.Zgorzelec ,granica ,Gorlitz.Krótki spacer do sąsiadów.

Próba wydostania się z miasta w kierunku południowym.Nawigacja usilnie kieruje mnie na ścieżki rowerowe ,którymi nie koniecznie chcę jechać.W końcu wjeżdżam na wojewódzką.Nawet ma kawałek pobocza dla spokojniejszej jazdy.Początek gminy Bogatynia i kolejny deszcz.Profilaktycznie kilka minut na przystanku i zupełnie suchy ruszam do dzisiejszego celu.Trójstyk Polska ,Czechy ,Niemcy.
Cofam się kilka kilometrów.Przez Bogatynię wyjeżdżam za granicę ,do Czech.Pustymi drogami docieram do Frydlantu.Zamek jest już zamknięty ,ale i z zewnątrz dobrze wygląda.

Robi się późno ,trzeba wracać do Polski.Jeszcze wieczorne zakupy i dziurawymi drogami dojeżdżam do Leśnej.Dzisiaj nocleg Plaża Czocha.

  • DST 185.77km
  • Czas 09:18
  • VAVG 19.98km/h
  • VMAX 56.20km/h
  • Kalorie 3224kcal
  • Podjazdy 1854m
  • Sprzęt SZOSA
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 25 sierpnia 2020

dpd 147

  • DST 48.28km
  • Czas 01:57
  • VAVG 24.76km/h
  • VMAX 34.60km/h
  • Kalorie 724kcal
  • Podjazdy 38m
  • Sprzęt WHEELER
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 24 sierpnia 2020 Kategoria 01.1-49

dpd 146

  • DST 48.33km
  • Czas 01:56
  • VAVG 25.00km/h
  • VMAX 33.50km/h
  • Kalorie 704kcal
  • Podjazdy 38m
  • Sprzęt WHEELER
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 21 sierpnia 2020 Kategoria 01.1-49

dpd 145

  • DST 47.62km
  • Czas 01:53
  • VAVG 25.28km/h
  • VMAX 32.80km/h
  • Kalorie 703kcal
  • Podjazdy 35m
  • Sprzęt WHEELER
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 20 sierpnia 2020 Kategoria 01.1-49

dpd 144

  • DST 48.33km
  • Czas 01:57
  • VAVG 24.78km/h
  • VMAX 34.90km/h
  • Kalorie 723kcal
  • Podjazdy 35m
  • Sprzęt WHEELER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl