Poniedziałek, 31 sierpnia 2020
Kategoria 02.50-99, 14.Karkonosze 2020
Karkonosze+ dzień6
Prognozy nie wróżą nic dobrego ,życie pokazuje co innego.Pakuję prawie suchy namiot i ruszam turystycznie w okolicę.Mysłakowice ,by spojrzeć jeszcze raz na zachmurzone Karkonosze.
Nawet niebo zaczęło płakać ,gdy odwróciłem się tyłem do gór.Następny przystanek Pałac Łomnica.
Chwila oglądania i próbuję dalej pojechać.Jednak daleko się nie udało.Pojawił się pałac Bobrów.
Szkoda ,że jeszcze w remoncie ,ale nawet z za bramy prezentuje się okazale.Kieruję się w stronę Karpnik.Mijam zupełnie inne góry niż ostatnio.Docieram do celu Zamek Karpniki.Okazały hotel z zadbanym otoczeniem.Oczywiście musiała być sesja fotograficzna z każdej strony.
Teren objechany ,można jechać dalej.W stronę Trzcińska.Mijam wjazd do schroniska Szwajcarka.Wracam się.Pierwszy rzut oka czy podjadę.Podjechałem.Przed schroniskiem wycieczka obcojęzyczna.
Kilka zdjęć i dalsza jazda.Pałac Trzcińsko ,budynek mieszkalny i pozostałości po czymś.
Dalej mniej przyjemnie.Z Janowic do Miedzianki podjazd.W dniu dzisiejszym jeden z bardziej wymagających.Zaczynają się ładne widoki.
Pogoda też dopisuje.Chmury nie ukrywają grzbietów gór.Dzisiejszy cel to kolorowe jeziorka w Wieściszowicach.Trochę podjazdu,pierwsze-żółte-prawie wyschnięte.Drugie purpurowe ,po ostatnich opadach jest bardziej pomarańczowe.Niedoskonałość nadrabia otoczenie.
Droga do trzeciego jeziorka jest trochę terenowa.Na cienkich oponkach nie udaje mi się podjechać po mokrych korzeniach i glinie.Miało być błękitne.
Jest bardziej zielone ,ale i tak ma swój urok.Kawałek sprowadzam rower ,trochę terenu i powrót na asfalt.Zapowiadał się w miarę płaski przejazd ,a tu trafia się następny podjazd.Na Przełęcz Rędziańską.Dobrze dał nogom popracować ,ale widok z góry wart wysiłku.
W końcu dojeżdżam do Kamiennej Góry.Trochę po niej pospacerowałem z rowerem.Odczucia.Ładne budynki ,ale wymagają odnowienia..
Robi się późno.Zakupy na kolacjo śniadanie i jadę do Krzeszowa.Sanktuarium.
Ładna budowla.Podejście do turystów -takie sobie.Przyjeżdża wycieczka 65+ ,a z domu pielgrzyma mają pretensje ,że chcą po 18 (jest 18.10)odwiedzić świątynię.Szukam noclegu.Kemping za Lubawką.Jeszcze mały podjazd i jestem na miejscu.Będę na polu sam Koniec wakacji ,cisza i spokój.
Nawet niebo zaczęło płakać ,gdy odwróciłem się tyłem do gór.Następny przystanek Pałac Łomnica.
Chwila oglądania i próbuję dalej pojechać.Jednak daleko się nie udało.Pojawił się pałac Bobrów.
Szkoda ,że jeszcze w remoncie ,ale nawet z za bramy prezentuje się okazale.Kieruję się w stronę Karpnik.Mijam zupełnie inne góry niż ostatnio.Docieram do celu Zamek Karpniki.Okazały hotel z zadbanym otoczeniem.Oczywiście musiała być sesja fotograficzna z każdej strony.
Teren objechany ,można jechać dalej.W stronę Trzcińska.Mijam wjazd do schroniska Szwajcarka.Wracam się.Pierwszy rzut oka czy podjadę.Podjechałem.Przed schroniskiem wycieczka obcojęzyczna.
Kilka zdjęć i dalsza jazda.Pałac Trzcińsko ,budynek mieszkalny i pozostałości po czymś.
Dalej mniej przyjemnie.Z Janowic do Miedzianki podjazd.W dniu dzisiejszym jeden z bardziej wymagających.Zaczynają się ładne widoki.
Pogoda też dopisuje.Chmury nie ukrywają grzbietów gór.Dzisiejszy cel to kolorowe jeziorka w Wieściszowicach.Trochę podjazdu,pierwsze-żółte-prawie wyschnięte.Drugie purpurowe ,po ostatnich opadach jest bardziej pomarańczowe.Niedoskonałość nadrabia otoczenie.
Droga do trzeciego jeziorka jest trochę terenowa.Na cienkich oponkach nie udaje mi się podjechać po mokrych korzeniach i glinie.Miało być błękitne.
Jest bardziej zielone ,ale i tak ma swój urok.Kawałek sprowadzam rower ,trochę terenu i powrót na asfalt.Zapowiadał się w miarę płaski przejazd ,a tu trafia się następny podjazd.Na Przełęcz Rędziańską.Dobrze dał nogom popracować ,ale widok z góry wart wysiłku.
W końcu dojeżdżam do Kamiennej Góry.Trochę po niej pospacerowałem z rowerem.Odczucia.Ładne budynki ,ale wymagają odnowienia..
Robi się późno.Zakupy na kolacjo śniadanie i jadę do Krzeszowa.Sanktuarium.
Ładna budowla.Podejście do turystów -takie sobie.Przyjeżdża wycieczka 65+ ,a z domu pielgrzyma mają pretensje ,że chcą po 18 (jest 18.10)odwiedzić świątynię.Szukam noclegu.Kemping za Lubawką.Jeszcze mały podjazd i jestem na miejscu.Będę na polu sam Koniec wakacji ,cisza i spokój.
- DST 87.51km
- Czas 05:52
- VAVG 14.92km/h
- VMAX 49.70km/h
- Kalorie 1873kcal
- Podjazdy 1331m
- Sprzęt SZOSA
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj