Piątek, 28 sierpnia 2020
Kategoria 03.100-199, 14.Karkonosze 2020
Karkonosze+ dzień3
Czyli oszukana Karkonoska.Po zimnej nocy (6℃) z za gór wychodzi słońce.Będzie dobrze.Zwijam namiot prawie wysuszony.Jazda do miasta.
Pamiątka i ruszam w górę.Tak -po równym asfalcie wspinam się.Bez kawałka wypłaszczenia pokonuję ponad 8km.Wjeżdżam pod schronisko Odrodzenie.
Wieje ,zimno ,coraz więcej chmur.
Pora rozpocząć zjazd.Po dziurawym asfalcie nie pozwalam rozpędzić się za bardzo.Po drodze mijam kilka osób ,którzy walczą z podjazdem.Nic przyjemnego ,kawałek stromizny.Ja zjeżdżam na Borowice.Tylko po to by za chwilę wspinać się do Karpacza.Podjazd pod świątynię Wang.
Potem w dół do Dzikiego Wodospadu i dalej na zatłoczony deptak.
Pora się posilić i zadecydować o dalszych planach na dzień.Nie do końca mądry pomysł.Jadę przez Kowary w stronę granicy.Zaczyna się podjazd.Tym razem na przełęcz Okraj.Równym tempem ,spokojnie.Tylko dwa zatrzymania na fotki.
Jestem na miejscu.przełęcz Okraj.
Co jest po czeskiej stronie.Oczywiście zjazd.Trzeba zobaczyć dokąd prowadzi.
W dniu dzisiejszym będzie to Pec P. Snezkou.
Poszukuję miejsca gdzie ma koniec wjazd wyciągu.To będzie Śnieżka.Wyasfaltowanym szlakiem wjeżdżam pod schronisko Bouda pod Snezkou.Z tąd można podziwiać góry .Zupełnie inaczej wyglądające niż po naszej stronie.
Czeka mnie teraz powrót tą samą drogą.Wiem ,że teraz muszę pokonać podjazd do przełęczy.bardziej łagodny niż z naszej strony.
Potem tylko zjazd.Zakupy w Kowarach j na nocleg.Dzisiaj camping w Miłkowie.Dzień kończy padający deszcz.
Pamiątka i ruszam w górę.Tak -po równym asfalcie wspinam się.Bez kawałka wypłaszczenia pokonuję ponad 8km.Wjeżdżam pod schronisko Odrodzenie.
Wieje ,zimno ,coraz więcej chmur.
Pora rozpocząć zjazd.Po dziurawym asfalcie nie pozwalam rozpędzić się za bardzo.Po drodze mijam kilka osób ,którzy walczą z podjazdem.Nic przyjemnego ,kawałek stromizny.Ja zjeżdżam na Borowice.Tylko po to by za chwilę wspinać się do Karpacza.Podjazd pod świątynię Wang.
Potem w dół do Dzikiego Wodospadu i dalej na zatłoczony deptak.
Pora się posilić i zadecydować o dalszych planach na dzień.Nie do końca mądry pomysł.Jadę przez Kowary w stronę granicy.Zaczyna się podjazd.Tym razem na przełęcz Okraj.Równym tempem ,spokojnie.Tylko dwa zatrzymania na fotki.
Jestem na miejscu.przełęcz Okraj.
Co jest po czeskiej stronie.Oczywiście zjazd.Trzeba zobaczyć dokąd prowadzi.
W dniu dzisiejszym będzie to Pec P. Snezkou.
Poszukuję miejsca gdzie ma koniec wjazd wyciągu.To będzie Śnieżka.Wyasfaltowanym szlakiem wjeżdżam pod schronisko Bouda pod Snezkou.Z tąd można podziwiać góry .Zupełnie inaczej wyglądające niż po naszej stronie.
Czeka mnie teraz powrót tą samą drogą.Wiem ,że teraz muszę pokonać podjazd do przełęczy.bardziej łagodny niż z naszej strony.
Potem tylko zjazd.Zakupy w Kowarach j na nocleg.Dzisiaj camping w Miłkowie.Dzień kończy padający deszcz.
- DST 117.43km
- Czas 07:23
- VAVG 15.90km/h
- VMAX 55.35km/h
- Kalorie 2751kcal
- Podjazdy 2311m
- Sprzęt SZOSA
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj