Czwartek, 26 sierpnia 2021
Kategoria 03.100-199, 15.na południe.2021
na południe.d 11
Ranek wita deszczem. Wszelkie prognozy przewidują cały mokry dzień.
Czekam na moment aż przestanie padać i ruszam. Pierwsza miejscowość Otmuchów. zatrzymuję się na trochę dłuższy spacer. Nie przypuszczałem ,że tyle czasu tutaj spędzę.
Ruszam dalej. Na horyzoncie coraz wyraźniej widać góry. Ślepą jazdę zakłóca drogowskaz ,Paczków. Pojechać w stronę gór ,czy miasta? Trudna decyzja lecz trafna. wybieram miasto. Zaczyna kropić ,padać. Chowam się przy jakimś domu. Leje. Dobrze ,że jestem w mieście. Dłuższa chwila zwiedzania.
Przez ciekawość odwiedziłem całkiem ładne miasto. Opuszczam je z przekonaniem ,że jeszcze wiele miejsc tutaj nie zobaczyłem. Parę kilometrów ,łagodny podjazd i jestem w Złotym Stoku.
Chwila odpoczynku na rynku i zaczynam podjazd na przełęcz Jaworową. Czasami ukazują się ładne panoramy na Kotlinę.
Po długim podjeździe pora na zjazd. Kilka kilometrów w dół do Lądka Zdroju. Dłuższa chwila na zwiedzanie. Rynek ,park zdrojowy.
Można tutaj spędzić na spacerowaniu cały dzień. Ja jadę dalej w stronę Stronia Śląskiego ,asfaltową ścieżką rowerową.
Miasteczko na długo mnie nie zatrzymuje. Rozpoczynam najdłuższy podjazd dzisiejszego dnia. Przez Sienną ,Czarną Górę na Puchaczówkę.
Dobrze zagrzany ubieram przeciwdeszczowca. Czeka mnie zjazd.
Mokra nawierzchnia nie pozwala swobodnie zjeżdżać. Czarne chmury widoczne na horyzoncie już tutaj były. Tym razem uniknąłem deszczu. W końcu Bystrzyca Kłodzka. Pierwszy widok miasta robi wrażenie.
Jest gdzie pochodzić ,ale mam takie odczucie ,że zaczyna brakować dobrego gospodarza.
Pora ruszać na nocleg do Kłodzka. Po drodze zatrzymuję się w Gorzanowie. Fragment parku i pałac. W czasach swojej świetności posiadłość dobrze się prezentowała.
Miejsce na uboczu zaczyna być remontowane. Warte odwiedzenia. w Kłodzku jestem po 20. Zakupy i pole na Stoku Twierdzy.
Czekam na moment aż przestanie padać i ruszam. Pierwsza miejscowość Otmuchów. zatrzymuję się na trochę dłuższy spacer. Nie przypuszczałem ,że tyle czasu tutaj spędzę.
Ruszam dalej. Na horyzoncie coraz wyraźniej widać góry. Ślepą jazdę zakłóca drogowskaz ,Paczków. Pojechać w stronę gór ,czy miasta? Trudna decyzja lecz trafna. wybieram miasto. Zaczyna kropić ,padać. Chowam się przy jakimś domu. Leje. Dobrze ,że jestem w mieście. Dłuższa chwila zwiedzania.
Przez ciekawość odwiedziłem całkiem ładne miasto. Opuszczam je z przekonaniem ,że jeszcze wiele miejsc tutaj nie zobaczyłem. Parę kilometrów ,łagodny podjazd i jestem w Złotym Stoku.
Chwila odpoczynku na rynku i zaczynam podjazd na przełęcz Jaworową. Czasami ukazują się ładne panoramy na Kotlinę.
Po długim podjeździe pora na zjazd. Kilka kilometrów w dół do Lądka Zdroju. Dłuższa chwila na zwiedzanie. Rynek ,park zdrojowy.
Można tutaj spędzić na spacerowaniu cały dzień. Ja jadę dalej w stronę Stronia Śląskiego ,asfaltową ścieżką rowerową.
Miasteczko na długo mnie nie zatrzymuje. Rozpoczynam najdłuższy podjazd dzisiejszego dnia. Przez Sienną ,Czarną Górę na Puchaczówkę.
Dobrze zagrzany ubieram przeciwdeszczowca. Czeka mnie zjazd.
Mokra nawierzchnia nie pozwala swobodnie zjeżdżać. Czarne chmury widoczne na horyzoncie już tutaj były. Tym razem uniknąłem deszczu. W końcu Bystrzyca Kłodzka. Pierwszy widok miasta robi wrażenie.
Jest gdzie pochodzić ,ale mam takie odczucie ,że zaczyna brakować dobrego gospodarza.
Pora ruszać na nocleg do Kłodzka. Po drodze zatrzymuję się w Gorzanowie. Fragment parku i pałac. W czasach swojej świetności posiadłość dobrze się prezentowała.
Miejsce na uboczu zaczyna być remontowane. Warte odwiedzenia. w Kłodzku jestem po 20. Zakupy i pole na Stoku Twierdzy.
- DST 105.13km
- Czas 06:51
- VAVG 15.35km/h
- VMAX 55.40km/h
- Kalorie 2009kcal
- Podjazdy 1358m
- Sprzęt SZOSA
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj