Niedziela, 22 września 2019
Kategoria 02.50-99, 12.W Bies. 2019
dzień 11.W Bies.
Wstaję nie do końca wygrzany.Wychodzi ciepłe słońce.Śniadanie ,ustalanie trasy podsuszanie namiotu.Oglądam miejsce gzie spałem -Ruszam w drogę.Do Sanoka nie rejestruję trasy.Zapomniałem włączyć nagrywania.Za to podziwiam widoki ,których wczoraj nie widziałem.Sanok-jest co oglądać.Skansen sobie daruję ,jadę na rynekPrzywitać wojaka SzwejkaZobaczyć co za zamek tutaj jestPrzejechać się po ładnych uliczkachPora ruszać dalej ,w stronę Przemyśla.Moje przypuszczenia o wypłaszczeniu terenu były bezpodstawne.Prędko się o tym przekonałem na serpentynach podjazdowych Załuż-Tyrawa Wołoska.Na niekończących się serpentynach pełno motorów.Trasa wymagająca.Następnie zjazd.Już nie tyle zakrętów ,ale też ładnie.Teren pagórkowaty i co zjazd to zachwilę podjazd.Mniej lub bardziej wymagający.dojeżdżam do Krasiczyna.Rower zostaje przy kasach ,a ja idę zwiedzać zamek i park.Miejsce godne odwiedzenia.Dzisiaj zostaję tutaj na noc.Hotel -restauracja Impresja.Mają miejsca pod namiot.Kilometry pozostawiam te zarejestrowane ,bez dodawania trasy camping -Sanok.
- DST 69.81km
- Czas 03:36
- VAVG 19.39km/h
- VMAX 54.70km/h
- Kalorie 1570kcal
- Podjazdy 1088m
- Sprzęt SZOSA
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Ciekawa wyprawa, ciekawe tereny. Gratulacje!
Dzięki za zdjęcia i relację. I za inspirację :) kkt - 13:13 piątek, 27 września 2019 | linkuj
Komentuj
Dzięki za zdjęcia i relację. I za inspirację :) kkt - 13:13 piątek, 27 września 2019 | linkuj