Informacje

  • Wszystkie kilometry: 76215.27 km
  • Km w terenie: 0.00 km (0.00%)
  • Czas na rowerze: 134d 07h 14m
  • Prędkość średnia: 23.63 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy michal70.bikestats.pl

Archiwum

Statystyki zbiorcze na stronę

Linki

Poniedziałek, 30 sierpnia 2021 Kategoria 03.100-199, 15.na południe.2021

na południe.d 15

Pochmurny Wleń wita. Dobrze ,że bez deszczu. Trochę dłużej pospałem ,czekam na doładowanie telefonu.

Pierwszym punktem zwiedzania jest Wleń ,rynek.

Następnie podjazd na górę zamkową do ruin zamku i pałacu Lenno -Kawiarnia. 

Do ruin zamku nie wchodzę. Kawiarnię odwiedzam tylko z zewnątrz. Zwiedzanie pałacu w cenie kawy. Wracam na drogę ,którą jechałem wczoraj wieczorem. Dzisiaj gorzej bo pod górę. Skręcam w stronę Bolesławca i natrafiam na miejscowość inną niż wszystkie -Pławna. Raj dla dzieci i pomysłowość dorosłych.

Następny przystanek Lwówek Śląski.

Na początek Szwajcaria Lwówecka ze wzgórzem Kombatantów. Następnie miasto.

Rynek nie zachwycił mnie. Za bardzo połączono nowoczesne domy z pozostałościami starej zabudowy. Opuszczam miasto. Po drodze do Bolesławca zatrzymuję się w Brunowie.

Ładne miejsce ,aż nie chce się jechać dalej. Ławeczki przy fontannie ,w innej części leżaki na przystrzyżonej trawce. Ruszam.
Dojeżdżam do Bolesławca. Rynek typowy dla wszystkich miast. Ładne kamieniczki i nietypowe ławeczki miejskie.

Jak Bolesławiec to również zakłady ceramiczne. Odwiedzam ich sklep firmowy.

Po drobnych zakupach żegnam miasto i ruszam w stronę zamku Grodziec. Jak prowadzą mnie mapy G wolę nie wspominać.

W końcu podjeżdżam. Ładnie odrestaurowany zamek.

Jestem tylko na dziedzińcu ,do komnat nie wchodzę. Mój towarzysz rower ,nie preferuje takiego zwiedzania. Robi się późno. Na horyzoncie pojawiają się chmury.

Ucieczka przed deszczem i upływającym czasem. Trochę sportowej jazdy ,ale tylko do Świerzawy. Tutaj zatrzymują mnie budynki sakralne górujące nad okolicą.

Zaczyna robić się ciemno. Słońce oświetla odległe góry. W ciemnościach docieram do Bolkowa. Tutaj okazuje się ,że kemping nie działa. Robię zakupy i cofam się kilka kilometrów do Świny. Na Camping 94 "Pod Lasem".


  • DST 132.33km
  • Czas 07:54
  • VAVG 16.75km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Kalorie 2285kcal
  • Podjazdy 1314m
  • Sprzęt SZOSA
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa potka
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl