Wtorek, 31 sierpnia 2021
Kategoria 03.100-199, 15.na południe.2021
na południe.d16
Deszcz budzi mnie w środku nocy i tak zostaje do rana. W deszczu śniadanie ,w deszczu pakowanie. Gdy trochę przestaje ruszam zwiedzać. Na początek Bolków zamek.
Było by ładnie ,gdyby nie warunki atmosferyczne. Odległe panoramy przesłaniają chmury. Na wyszukane ujęcia zamku nie ma co liczyć ,woda zalewa obiektyw. Udaję się na rynek.
Połączenie nowoczesności z przeszłością. W mżawce ruszam dalej ,w stronę Wałbrzycha. Na chwilę zatrzymuję się w miejscowości Struga. Z daleka widoczny pałac czeka na swoje lepsze czasy.
Szczawno Zdrój wita mnie pustymi ulicami. Podstawowy budynek zdroju ,czyli pijalnia wód bez kuracjuszy.
Trochę zwiedzam miejscowość. Wracam się do parku i odnajduje betonową pannę.
W deszczu mniejszym lub większym jadę dalej. Bez podziwiania krajobrazów dojeżdżam do Świdnicy. Od pierwszych kroków daje się podobać.
Zadbany park ,odnowione kamieniczki ,rynek z otoczeniem i górująca nad miastem katedra.
Jak Świdnica to również Kościół Pokoju.
To by była Świdnica na szybko. Opuszczam miasto. W końcu przestaje padać. jadę w stronę Strzegomia. W Wiśniowej w oddali zwraca na siebie uwagę ładna budowla. Podjeżdżam bliżej. Mocno zaniedbany pałac z zabudowaniami. Na nieszczęście w części zamieszkały.
Powoli obraca się w ruinę. Jeszcze dzisiaj mam odwiedzić Strzegom. Na wjeździe do miasta ładna eskapada ,a obok pozostałości murów miejskich.
Kieruję się w głąb miasta. Zwracam uwagę na bazylikę Piotra i Pawła.
Nowoczesne budynki mocno dały znać osobie w krajobrazie miast. Na rynku ciekawostką jest granitowy zestaw ogrodowy.
Szybko odwiedzone miasto bez wyszukiwania skrytych ciekawostek. Jest późno ,a najbliższy kemping jest koło Jawora. Jeszcze parę kilometrów. Robi się ciemno. Według Google miejsce docelowe jest w krzakach. Ruszam na poszukiwanie pola namiotowego. Napotkana dziewczyna wskazuje pole w OSiR ,ale po drugiej stronie zalewu. Rozbijam namiot. Kolacja i pora nabierać sil na następny dzień.
Było by ładnie ,gdyby nie warunki atmosferyczne. Odległe panoramy przesłaniają chmury. Na wyszukane ujęcia zamku nie ma co liczyć ,woda zalewa obiektyw. Udaję się na rynek.
Połączenie nowoczesności z przeszłością. W mżawce ruszam dalej ,w stronę Wałbrzycha. Na chwilę zatrzymuję się w miejscowości Struga. Z daleka widoczny pałac czeka na swoje lepsze czasy.
Szczawno Zdrój wita mnie pustymi ulicami. Podstawowy budynek zdroju ,czyli pijalnia wód bez kuracjuszy.
Trochę zwiedzam miejscowość. Wracam się do parku i odnajduje betonową pannę.
W deszczu mniejszym lub większym jadę dalej. Bez podziwiania krajobrazów dojeżdżam do Świdnicy. Od pierwszych kroków daje się podobać.
Zadbany park ,odnowione kamieniczki ,rynek z otoczeniem i górująca nad miastem katedra.
Jak Świdnica to również Kościół Pokoju.
To by była Świdnica na szybko. Opuszczam miasto. W końcu przestaje padać. jadę w stronę Strzegomia. W Wiśniowej w oddali zwraca na siebie uwagę ładna budowla. Podjeżdżam bliżej. Mocno zaniedbany pałac z zabudowaniami. Na nieszczęście w części zamieszkały.
Powoli obraca się w ruinę. Jeszcze dzisiaj mam odwiedzić Strzegom. Na wjeździe do miasta ładna eskapada ,a obok pozostałości murów miejskich.
Kieruję się w głąb miasta. Zwracam uwagę na bazylikę Piotra i Pawła.
Nowoczesne budynki mocno dały znać osobie w krajobrazie miast. Na rynku ciekawostką jest granitowy zestaw ogrodowy.
Szybko odwiedzone miasto bez wyszukiwania skrytych ciekawostek. Jest późno ,a najbliższy kemping jest koło Jawora. Jeszcze parę kilometrów. Robi się ciemno. Według Google miejsce docelowe jest w krzakach. Ruszam na poszukiwanie pola namiotowego. Napotkana dziewczyna wskazuje pole w OSiR ,ale po drugiej stronie zalewu. Rozbijam namiot. Kolacja i pora nabierać sil na następny dzień.
- DST 108.44km
- Czas 06:52
- VAVG 15.79km/h
- VMAX 45.40km/h
- Kalorie 1432kcal
- Podjazdy 735m
- Sprzęt SZOSA
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj