Informacje

  • Wszystkie kilometry: 76215.27 km
  • Km w terenie: 0.00 km (0.00%)
  • Czas na rowerze: 134d 07h 14m
  • Prędkość średnia: 23.63 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy michal70.bikestats.pl

Archiwum

Statystyki zbiorcze na stronę

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2019

Dystans całkowity:2394.40 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:115:24
Średnia prędkość:20.75 km/h
Maksymalna prędkość:58.00 km/h
Suma podjazdów:14470 m
Suma kalorii:37751 kcal
Liczba aktywności:26
Średnio na aktywność:92.09 km i 4h 26m
Więcej statystyk
Środa, 18 września 2019 Kategoria 02.50-99, 12.W Bies. 2019

dzień 7.W Bies.

Od rana pochmurnie i pada ,ale ok.8 zaczyna wychodzić słońce.Ruszam do pierwszego przystanku ,cerkiew  Smolnik -Przekraczam San.
Jadę podjazdem na Muczne.Po drodze barak węglarzy -
 I tablica upamiętniająca nie istniejącą wieś i cerkiew Didiowa.Zaczyna kropić i wiać.Przy 7 stopniach jest dosyć zimno.Mijam Muczne ,jakaś polana.Skręt do leśniczówki Brenzberg.Próbuję tam pojechać ,podejść.W końcu pokonują mnie i rower schody.Wracam na trasę.Nie to jest dzisiejszym celem.Wieżdżam do Bieszczadzkiego Parku Narodowego.
Po paru kilometrach skręcam w drogę.
3 km. płytówką i docieram do jednego z celów wyjazdu.Nie istniejąca miejscowość Sokoliki.Widoczna w głębi cerkiew znajduje się po stronie Ukraińskiej.U nas pozostało puste pole.Zaczyna robić się ciepło.Następnym celem jest również nie istniejąca miejscowość.Docieram tam gdzie da się oficjalnie wjechać.Tym razem droga jest kamienista.Taka na której złapałem gumę.W zapasie już nie mam żadnej ,tylko łatki.Udało się.Jestem w Beniowej.Tak wyglądała na starej pocztówce -A to pozostało po cerkwi -Oprócz części fundamentów po cerkwi pozostał kilkanaście nagrobków w różnym stanie.A dookoła łąka i ani śladu ,że nie tak dawno była tu jakaś miejscowość.Powrót w dół i trochę bieszczadzkich widoków.Na dzisiaj starczy.Nocleg w Ustrzykach Górnych -pole namiotowe.Dystans krótki jak na rower szosowy ,ale po takich drogach należy bardziej uważać na co się najeżdża.Dzisiejszy dzień był celem tego wyjazdu.
  • DST 85.51km
  • Czas 05:46
  • VAVG 14.83km/h
  • VMAX 48.20km/h
  • Kalorie 1705kcal
  • Podjazdy 1214m
  • Sprzęt SZOSA
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 17 września 2019 Kategoria 03.100-199, 12.W Bies. 2019

dzień 6.W Bies.

Wstaję rano i nie wierzę w to co widzę.To są już góry.Przekonałem się o tym 10km dalej.Podjazd pod Arłamów.Ciągnął się w nieskończoność ,ale udało się.A widoki coraz ładniejsze.Przy drodze tabliczka i uruchamia sie tryb zwiedzania.Liskowate -cerkiewKrościenko i coraz to ładniejsze Bieszczady.Dusza turysty jednak nie pozwala na pominięcie architektury drewnianej.Krościenko kościół -W brzegach Dolnych skręcam do miejscowości Łodyna -kościół -Jeszcze parę kilometrów i jestem w Ustrzykach Dolnych.Trochę kręcę się po mieście jednak długo tu nie goszczę.Znowu zbaczam z trasy.miejscowość Równia ,oraz cerkiew.Jedna z ładniejszych w/g mojego gustu.Zaczyna brakować czasu.Solina wzywa.Najpierw widok zapory z przodu.A następnie na koronie.Jedna z poważniejszych atrakcji ,bo spaceruje nawet sporo ludzi.Zaspokoiwszy doznania wzrokowe ruszam dalej.Nabieram wysokości i zjeżdżam.W Polańczyku jadę na cypel.Tutaj można by dłużej posiedzieć.Jednak droga wzywa.Znowu gór ,dół.Kilkukrotne przejeżdżanie  przez Solinkę.
Denerwujące stają się te wjazdy i zjazdy.trzeba zatrzymać się.Polana ,cerkiewŁadne widoki osładzają trud jazdy pod górę.Mam coraz mniej czasu.Znajduję skrót.Najgorsza decyzja .Najpierw asfalt ,potem tłuczeń.Chwila nieuwagi i łapię gumę.Robi się ciemno dookoła ryczą jelenie ,a ja z dala od cywilizacji.Wymieniam dętkę i w końcu jestem.Lutowiska.Nie znajduję pola namiotowego ,ale schronienie w domu Helenowo.Bardzo miła pani przyjmuje mnie na nocleg.Dusza nie człowiek.
  • DST 127.88km
  • Czas 06:51
  • VAVG 18.67km/h
  • VMAX 51.50km/h
  • Kalorie 2602kcal
  • Podjazdy 1964m
  • Sprzęt SZOSA
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 16 września 2019 Kategoria 03.100-199, 12.W Bies. 2019

dzień 5.W Bies.

Początek dnia i Roztocze wita.A jak Roztocze to szumy na Tanwi -
I sklep  U Gargamela -Niestety jeszcze zamknięty.Dalej w drogę wśród pól do pałacu hrabiego Łosia w Narolu.
Pokręcenie się po miasteczku ,parę fotek dla potomności i zaczęło się zwiedzanie.Szlak architektury drewnianej.Kowalówka -cerkiew -
Lubaczów rynek -
Cerkiew w Łukowcu -Jadąc z wiatrem docieram do Wielkich Oczu.Miejsce wielu kultur.Cerkiew ,synagoga i kościół.Jadąc znowu jestem blisko przejścia granicznego.Tym razem w Korczowej.Zostaję w kraju i poszukuje następnych budowli.Leszno -cerkiew -
Parę kilometrów i znowu przejście.Tym razem Medyka.Znajduję drewniany kościół ,ten od szlaku architektury.
Po atrakcyjnym dniu docieram do Przemyśla.tutaj jest co zwiedzać.Dla mnie pozostał trochę tajemnicą.Podczas pobytu przy pałacu Lubomirskichzaczyna kropić i padać deszcz.To co widziałem zostawiam dla siebie.Warto zobaczyć na własne oczy ,ale nie w czasie deszczu.Jest gdzie pochodzić i spotkać Szwejka.Na wieczornym dworcu 

organizuję nocleg.25 km dalej w Rybotyczach.Ciemno ,pada.Parę podjazdów i zjazdów na śliskiej ulicy.Docieram do celu.Nie ma nikogo ,rozbijam namiot.
  • DST 177.22km
  • Czas 08:41
  • VAVG 20.41km/h
  • VMAX 52.60km/h
  • Kalorie 2779kcal
  • Podjazdy 1109m
  • Sprzęt SZOSA
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 15 września 2019 Kategoria 03.100-199, 12.W Bies. 2019

dzień 4.W Bies.

Po chłodnej nocy +5stopni ,krótkie zwiedzanie pola namiotowego.
Leniwe pakowanie i w drogę do Zamościa.Ładnie odrestaurowane kamieniczki nie tylko na rynku ,ale i dookoła.Pozytywne wrażenie.Zamość to nie tylko rynek ,ale też twierdza.O te obiekty też zadbano.
Można by było tutaj dłużej pochodzić ,ale ja muszę znaleźć chrząszcza.Tego w Strzebrzeszynie.Jednego - I tego drugiego -Dalej jadę do Zwierzyńca.Tereny urozmaicone pod względem wysokości ,ale inaczej niż na mazowszu.
Dojeżdżam do Zwierzyńca.Cel kościół na wodzie.
Ładna turystycznie miejscowość.Jest gdzie posiedzieć ,czym oko nacieszyć.Trochę się zrelaksować.
Obiad i dalej w drogę -Krasnobród.Atrakcja ,wieża widokowa.Wysoko nie wchodzę ,ale jest na co popatrzeć.Następnie sanktuarium w połowie remontowane.Wizualnie nie powala.Jeszcze parę kilometrów nie tylko asfaltem i dojeżdżam do Suśca.W samym sercu RoztoczaTutaj znajduję nocleg Kemping Susiec.Tutaj czas zatrzymał się wiele lat temu.W takie miejsca chce się wracać ,a nie do łazienek w marmurze i innych luksusów.Miejsce dla konesera.
  • DST 103.82km
  • Czas 05:14
  • VAVG 19.84km/h
  • VMAX 41.40km/h
  • Kalorie 1434kcal
  • Podjazdy 509m
  • Sprzęt SZOSA
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 14 września 2019 Kategoria 03.100-199, 12.W Bies. 2019

dzień 3.W Bies.

Z nad jeziora Białego wróciłem do Włodawy jeszcze coś zobaczyć i znalazłem - katedrę.Zakup y ,pamiątka i jadę dalej ,do Sobiboru.Całkiem przyjemna jazda ,wiatr nie przeszkadza jak wczoraj.Skręcam w boczną drogę i -muzeum nieczynne.
Wracam na na trasę.Lasy ,pola ,monotonia.Przed Wolą Uhruską ładniejsze widoki.
A w miejscowości wieża widokowa z panoramą okolicy.
Znajduję też aleję rzeźb.Następny nieplanowany przystanek to Hniszów i dąb Bolko.Jedno z najstarszych drzew w Polsce.Przed miejscowością Świerże ponownie jestem na granicy.Pola ,chałupki ,zagajniki i docieram do Dorohuska.Jedno co znajduję to pałac.Gdyby nie przejście miejscowość była by zapomniana.Wjeżdżam na DK12 i zaczyna wiać prosto w twarz.Mijam wielokilometrową kolejkę ciężarówek oczekującą do granicy.warunki atmosferyczne rekompensuje stan nawierzchni.Jednak gdy zaczyna się miastokończy się dobra droga. Jadę ,zaczyna się zwiedzanie.Jest na czym wzrok zawiesić.Rynek-
Kamieniczki -
Bazylika -
Znowu zaczyna się walka z wiatrem.Krasnystaw mnie dzisiaj powita.Ja jednak jestem trochę rozczarowany miejscowością.Odrestaurowane miasto w niektórych miejsca wypadało by poprawić.

Jadę szukać noclegu do Izbicy.Jest już ciemno ,znajduję Pałacowe pole namiotowe.Zostaję.
  • DST 164.40km
  • Czas 07:38
  • VAVG 21.54km/h
  • VMAX 46.40km/h
  • Kalorie 2402kcal
  • Podjazdy 675m
  • Sprzęt SZOSA
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 13 września 2019 Kategoria 03.100-199, 12.W Bies. 2019

dzień 2.W Bies.

Od rana zwiedzanie Janowa Podlaskiego.Stadnina.Drugie śniadanie na rynku i w drogę.Jednak nie daleko ,odzywa się dusza turysty.Skręcam do sanktuarium w Pratulinie.Zaciekawiły mnie widoczne z daleka stacje drogi krzyżowej.Parę kilometrów dalej pierwszy kontakt z pasem granicznym ,a nawet granicą.Miejscowość Krzyczew i kościółek nad rzeką ,granicą.Dalsza monotonna jazda i jestem w Terespolu.Szukam czegoś ciekawego ,a tam nic.Jakieś chałupki i ...Gdyby nie przejście graniczne nikt by o takim mieście nie wiedział.Następny przystanek Kostomłoty i Parafia neounicka.
Dla równowagi następny jest Kodeń i sanktuarium.Jadąc dalej zainteresował mnie drogowskaz Monaster św.Onufrego ,i pojechałem do Jabłeczna.I było ładnie."szybki" przejazd przez Sławatycze ,gdzie ukazują się stojące naprzeciwko siebie bajkowo wyglądające obiekty - kościół i cerkiew.Docieram do Włodawy.Zwiedzam miasto ,zainteresował mnie dworzec PKP.Gdzie on jest?Znalazłem ,kilka kilometrów od centrum.Nawet działający ,jest kilka pociągów dziennie.Robi się późno pora na nocleg.Dzisiaj pod namiotem.Nad jeziorem Białym.Po dniu walki z przeszkadzającym wiatrem pora na odpoczynek.Jestem przecież na urlopie.
  • DST 138.59km
  • Czas 06:59
  • VAVG 19.85km/h
  • VMAX 39.20km/h
  • Kalorie 1679kcal
  • Podjazdy 282m
  • Sprzęt SZOSA
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 12 września 2019 Kategoria 03.100-199, 12.W Bies. 2019

dzień 1.W Bies.

Szybkie pakowanie ,wyjazd w czwartek nie w piątek.Początek z Siedlec.

Zaliczyć jakąś pozostałą białą gminę.Pierwsze kilometry i pierwszy objazd.Kieruję się w tereny nadburzańskie.Docieram do przeprawy promowej Zabuże-Mielnik.
Pozostaję po tej stronie i jadę dalej.Prom Gnojno-Niemirów.Ten nie działa.Za to jest ładny widok Bugu.
Na jakimś ostrym kamieniu łapię pierwszą gumę.Przeczuwałem ,że za małe ciśnienie jest w kole.Trochę to spowalnia ,ale jadę dalej.Dokąd ,ile się da.Ciemno się robi w Janowie Podlaskim.Szukam noclegu.Nie w pałacu -hotelu.
Ale po pańsku w agroturystyce.Jutro zwiedzanie stadniny.
  • DST 109.60km
  • Czas 04:48
  • VAVG 22.83km/h
  • VMAX 42.50km/h
  • Kalorie 1712kcal
  • Podjazdy 553m
  • Sprzęt SZOSA
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 10 września 2019 Kategoria 01.1-49

dpd166

Kolejny chłodny poranek.Nie chcąc zmarznąć trzeba intensywniej kręcić.Dobrze ,że chociaż wiatr nie przeszkadza  w jeździe.Powrót na krótki strój.Komfort termiczny.Nawet wiatr trochę pomagał.
  • DST 48.50km
  • Czas 01:50
  • VAVG 26.45km/h
  • VMAX 40.90km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 772kcal
  • Podjazdy 59m
  • Sprzęt WHEELER
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 9 września 2019 Kategoria 01.1-49

dpd165

Zwalczam poranne - jak mi się nie chce.Po nocnych opadach nie ma już śladu.Powrót ,próba straszenia deszczem.
  • DST 48.60km
  • Czas 01:53
  • VAVG 25.81km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Kalorie 745kcal
  • Podjazdy 64m
  • Sprzęt WHEELER
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 8 września 2019 Kategoria 01.1-49

wieczorem

Krótki wieczorny wyjazd.Dla rozruszania się i przetestowania tobołka pod kierownicę.
  • DST 28.40km
  • Czas 01:04
  • VAVG 26.62km/h
  • VMAX 40.60km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Kalorie 438kcal
  • Podjazdy 41m
  • Sprzęt SZOSA
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl